Mnie się wydaje że najlepiej iść do diecezjalnego i przed diakonatem przejść do IDP.
Po pierwsze problem w tym, ze przez 5 lat trzeba bedzie uczestniczyc w rycie, ktory "tak w swym całokształcie, jak i w szczegółach, oddala sie zadziwiajaco od katolickiej teologii Mszy Swietej". O innych wypaczeniach doktrynalnych, pastoralnych i liturgicznych, w ktorych trzeba bedzie brac udzial nawet nie wspominam. Nie wiem jak to pogodzic w sumieniu z realizacja powolania kaplanskiego. Chyba, ze uznamy, ze cel uswieca srodki i wzorem modernistow przedsoborowych uprawiac tzw. entryzm czyli infiltracje.
Po drugie, przekonanie, ze w wstepujac do seminarium diecezjalnego bedzie sie moglo wplywac na jego "utradycyjnienie" jest zludne. Zapewne wyleci sie zen z hukiem po paru miesiacach (w Polsce) lub dniach (na Zachodzie).
Po trzecie, nie wiem skad caly problem : w seminariach tak FSSPX, jak i Ecclesia Dei brak srodkow finasowych nie jest zadnym problemem. Wielu klerykow, nie tylko z trzeciego swiata, czesnego nie placi i zadna przeszkoda do przyjecia do seminiarium to nie jest.
Czyli lepiej być kapłanem, bez możliwości legalnego sprawowania Sakramentów, zamiast służyć Bogu i ludziom? Czy katolik, który świadomie wybiera FSSPX i twierdzi, że Eucharystia w najbliższej parafii, na Jasnej Górze i w wielu innych miejscach w Polsce nie ma nic wspólnego z Kościołem Katolickim jest w pełni sprawny umysłowo?
środa, 16 września 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Autorem zaznaczonego na czerwono cytatu są kardynałowie Ottaviani i Bacci ("Krótka anazliza krytyczna Novus ordo Missae"). Alfrdo kard. Ottaviani był prefektem Kongregacji Doktryny Wiary. Pretensje wypadało by kierować do Niego.
OdpowiedzUsuń